☂️ Co Kupic Osobie Ktorej Sie Nie Zna
Jeżeli ktoś chce cię odwiedzić a nie zna numeru mieszkania, to taka lista jest jak najbardziej dobrym rozwiązaniem – tylko że raczej ją widziałbym przy domofonie. Kiedyś analogowe domofony “guzikowe” miały pola na to przy guzikach – w nowych najczęściej jest to osobna tabliczka i to dodatkowo płatna.
Co napisać do osoby którą chce poznać. Jest to osoba rok młodsza odemnie ale niestety nagrywa na YT. Oglądam ją od samego początku kanału (półtora roku) i wydaje mi się że mamy bardzo dużo wspólnego i bardzo chciałabym poznać ją osobiście bo wydaje mi się że mogłybyśmy się bardzo dobrze dogadać itd. ale nie mam pojęcia co jej napisać żeby wogóle chciała się ze
Witam mam takie małe pytanie.Mój narzeczony został zgwałcony przez swojego ojczyma jak miał 12 lat wstydził się o tym powiedzieć mamie czy najbliższej osobie której zdaje mi się,że ufał ale,nie jestem pewna jesteśmy ze sobą dosyć długo.Nie rozmawiał o swojej rodzinie to,nie naciskałam ponieważ pomyślałam sobie,że może
1. Próbujesz go zmienić. Pierwszą rzeczą, jaką trzeba sobie zapamiętać na temat tego, jak postępować z narcyzem, jest zrezygnowanie z jakiejkolwiek próby zmiany tej osoby. To, że chcesz pomóc narcyzowi się zmienić, jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych błędów. Tkwimy w błędnym przekonaniu, że mamy wystarczający
Zamiast mówić: “Bóg tak chciał/ Przynajmniej już się nie męczy / Tam na górze jest jemu/jej dobrze”. Powiedz: “Mogę sobie tylko wyobrazić, jak cierpisz. Jestem przy Tobie”. Zdarza się, że sięgamy po ten telefon, zaczynamy rozmawiać z bliską osobą, która tak bardzo cierpi, i nie wiemy, jak pomóc w żałobie. Wtedy
Jak już nazwiesz powód swojej antypatii, to przestaniesz się przesadnie skupiać na tej osobie. Wiesz, dlaczego nie lubisz i tyle, nie zajmuje już ciebie wredna koleżanka, czy upierdliwy kolega. O wiele łatwiej z taką osobą, o której wiemy, za co jej nie lubimy, jest funkcjonować, gdy sytuacja nas do tego zmusza. Po czwarte: bądź miła
Jak myślisz, kiedy dana jest się gotowym do małżeństwa? 16. Jak myślisz, jakim rodzicem będziesz? 17. Co byś zrobił, gdyby twoi rodzice nie akceptowali twojego partnera? 18. Kim jest ta jedna osoba, z którą możesz porozmawiać o wszystkim? 19. Czy przyjaźnisz się ze swoimi byłymi?
Powyżej widzicie benchmarki, które pokazują jej moc. Na szczęście, z całą stanowczością mogę zapewnić was, że i na co dzień prędkość działania prezentuje się dobrze. 8 GB RAM-u pozwala tutaj na przełączanie się między wieloma zadaniami w mgnieniu oka, a Snapdragon 888+ przez lata będzie w czołówce wydajnych procesorów.
Brak wymaganych dokumentów uniemożliwia skorzystanie ze zniżki. Trudno wymagać od kierowcy, by sprzedał bilet ulgowy, jeśli nie możemy potwierdzić prawa do ulgi. Jest tak nawet w przypadku widocznej niepełnosprawności. Jeśli sprzeda on bilet ulgowy osobie bez uprawnień, w przypadku kontroli biletów pasażer zapłaci karę, a
A jaki kupić prezent na 40 urodziny dla faceta? Tutaj sprawa może wydawać się bardziej skomplikowana, ale wcale tak nie jest. Jeśli prezent ma być dla twojego męża lub partnera, to może to być coś romantycznego jak portfel z waszym wspólnym zdjęciem, elegancki zegarek albo wspólny wyjazd na wycieczkę lub do SPA.
Osoba zapominalska to osoba, która ciągle o czymś zapomina lub coś gubi. W takiej sytuacji moim zdaniem doskonałym prezentem dla zapominalskich będzie lokalizator GPS. Sam bym sobie kupił taki lokalizator, dobre zabezpieczenie przed kradzieżą np. auta. Więc to będzie dobry prezent nie tylko dla zapominalskich.
Ulepszona funkcja @mention znacznie ułatwia komunikowanie się z określonymi współpracownikami i wymaga zasobów podczas współpracy nad tworzeniem dokumentów, prezentacji i arkuszy kalkulacyjnych. Użycie znaku @może otworzyć natychmiastowy dostęp do multimediów kontekstowych , nawet przewidując potencjalne potrzeby zasobów.
ftrb. Kupowanie prezentów nierzadko sprawia wiele problemów. Nie wiadomo co podarować danej osobie, żeby trafić w jej gust i oczekiwania. Niekiedy nawet po zapytaniu kogoś co chciałby dostać, może odpowiedzieć, że nic nie jest mu potrzebne, ponieważ „ma wszystko”. Co więc zrobić w takiej sytuacji? Poniżej zostaną przedstawione propozycje uniwersalnych prezentów, które spodobają się dosłownie każdemu, a co więcej – będą użyteczne. Dzięki temu przydatność takiego przedmiotu będzie z pewnością długa. DIY, czyli własnoręcznie zrobione prezenty Praca własna, jaką się włożyło we własnoręcznie robione prezenty zostanie na pewno doceniona, a my będziemy z siebie bardziej zadowoleni niż jakbyśmy kupili coś w sklepie. Niekiedy nawet drobne przedmioty wywołują wielki uśmiech na twarzach. Dla wielu ludzi to właśnie takie mają największą wartość, ponieważ, wiedzą oni, że zostały wykonane z dobrego serca i z sympatii. Na co jednak można się zdecydować, aby nie przerosło naszych możliwości manualnych i nie było tandetne i przewidywalne? W ostatnich latach nacisk na rękodzieła jest bardzo duży. Dlatego też rozpowszechniły się rozmaite poradniki, które pokazują (na przykład przy pomocy obrazków, zdjęć lub filmików) jak w stosunkowo prosty sposób można z pozoru niewinnych i mało użytecznych przedmiotów zrobić coś pięknego. Można przyozdabiać np.: kuferki, deski do krojenia, pudełka, a nawet książki różnorakimi technikami (między innymi decoupage, którego popularność wciąż rośnie). Inną metodą jest wykonanie tabliczki ze śmiesznym napisem, która się przyczepia do drzwi lub własnego, ozdobnego mydła. Pomysłów jest wiele i na pewno każdy znajdzie coś w sam raz dla siebie. Bilety do kina, teatru czy opery Ta propozycja w większości przypadków się sprawdza. Trzeba tylko znać gust osoby, której chcemy owe bilety podarować. Najlepiej, jeśli byłby to bilet podwójny, żeby obdarowany nie był zmuszony iść sam. Spora część społeczeństwa uważa, że żałuje, że nie ma czasu wybrać się do teatru czy opery i odwiedza te miejsca bardzo rzadko, albo wcale. Podarowany bilet będzie stanowił idealną motywację do tego, aby w końcu się tam wybrać. Bony upominkowe Choć zazwyczaj kojarzą się nam ze sklepami odzieżowymi, spożywczymi czy drogeriami, to nie zawsze musi tak być. Niejednokrotnie można je nabyć na przykład przez Internet, a nie tylko w stacjonarnych sklepach. Często podchodzi się do tego z dystansem, aby druga osoba nie pomyślała, że nie mamy żadnego pomysłu ani chęci szukania prezentu, więc kupujemy bon, aby sama sobie coś wybrała. Jednakże na zasadzie bonu upominkowego można podarować przykładowo bilet do SPA. To wspaniały prezent, który sprawi radość nie tylko kobietom, ale także mężczyznom. Pozwoli się zrelaksować i zregenerować siły. Kolejną propozycją jest bon do fryzjera albo kosmetyczki. Choć w tym przypadku dotyczy to głównie płci żeńskiej, to jednak panowie również mogą z tej opcji korzystać. Ciekawym rozwiązaniem są samodzielnie wykonane bony czy też kupony między innymi na: przytulenie, sprzątanie pokoju, ścielenie łóżka, mycie naczyń i tym podobne.
Pierwsza randka to szczególne spotkanie, bo wrażenie, jakie zrobisz w jej trakcie, będzie mocno rzutowało na przyszłość tej relacji. Warto więc przestrzegać poniższych reguł. Przydadzą się zresztą również na kolejne randki. Najważniejszy jest Twój charakter oraz wartości, którymi się kierujesz. Nigdy z nich nie rezygnuj, ani nie udawaj nikogo innego żeby zdobyć jakąś kobietę. Malowany sukces ma bowiem krótkie nogi i nie przyniesie satysfakcji. Jeśli kierujesz się w życiu zasadami gentlemana masz jednak, jako dobry towarzysz, spore szanse zawrócić w głowie wartościowej dziewczynie. Mimo wszystko musisz się nieco wysilić, by zadbać o nią. Nie chodzi o porzucenie własnego ja dla jej uciechy, tylko o postaranie się, by poczuła się komfortowo przy tobie i odpłaciła taką samą troską. Poniższe zasady nie są jednak podręcznikiem podrywu, ani tym bardziej sposobem na „zaciągnięcie” dziewczyny do łóżka. To droga do wyrobienia sobie opinii mężczyzny dojrzałego, opiekuńczego i solidnego, słowem: gentlemana. Tradycyjnie do wyboru oferuję film i artykuł: 1. Zaplanuj randkę Zapewne od razu umówicie się by pójść w konkretne miejsce. Jeśli to będzie jakaś kawiarnia lub restauracja, zadbaj o rezerwację stolika, a w przypadku kina czy teatru, o bilety. Unikniesz sytuacji, w której musielibyście zmieniać plany ze względu na brak wolnych miejsc. Na tym jednak wieczór nie musi się kończyć. Po jakimś czasie możecie chcieć zmienić lokal, a wtedy pojawi się pytanie: dokąd iść? Zastanów się nad tym już wcześniej, dzięki czemu będziesz mógł od razu zaproponować kilka różnych opcji. Ona rzecz jasna też może mieć swoje typy, a wy będziecie mieli z czego wybierać. Unikniecie zatem bezradnego rozkładania rąk i błąkania się po okolicy w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Takie błąkanie może przecież trwać długo i skutecznie psuć atmosferę. > 2. Nie nastawiaj się na seks Mężczyzna z klasą nie zakłada, że kobieta, z którą się spotyka, już na pierwszej randce będzie chętna by iść z nim do łóżka. Przypadkiem nie zasugeruj swoim zachowaniem, że na taki właśnie scenariusz liczysz! Gentleman to przecież człowiek cierpliwy i wie, że na takie rzeczy przyjdzie pora w swoim czasie. 3. Wybierz odpowiedni strój Nie strój się na siłę, ani nie przebieraj za kogoś, kim nie jesteś. Postaraj się by twój ubiór dobrze określał najlepszą wersję ciebie samego. Pokaż tylko, że starałeś się dobrze wypaść i zadbałeś o swój wygląd. W ten sposób dasz jej do zrozumienia, że zależy ci na tym spotkaniu. Sam na randkę w kawiarni wybrałbym marynarkę i koszulę, bo uważam, że taki strój dobrze mnie określa. Jednak nie każdy musi mieć taki styl. W tej kwestii nie ma sztywnych zasad. 4. Przyjedź po nią / Odwieź ją Zaproponuj, że po nią przyjedziesz przed spotkaniem, ale rzecz jasna może się okazać, że wygodniej jej będzie spotkać się z tobą dopiero na miejscu. Zdecydowanie jednak odwieź ją lub odprowadź do domu po randce. Nawet jeśli nie masz swojego samochodu, towarzysz jej w komunikacji miejskiej. Powinieneś bowiem zadbać o jej bezpieczeństwo aż dojdzie do domu i wtedy się pożegnać. Jeśli odprowadzenie czy odwiezienie jej to nie jest większy problem, a ona mimo to od tego się wymiguje, może to być sygnał, że na spotkaniu coś poszło nie tak. W takiej sytuacji odpuść. > 5. Kup jej kwiaty Kobiety uwielbiają kwiaty, choć na pierwszej randce mogą nie być najlepszym pomysłem. Jeśli wszystko idzie świetnie, możesz jej podarować pod koniec randki jakiś niezobowiązujący kwiatek kupiony lub zerwany gdzieś przy okazji. Na przyszłych spotkaniach będziesz mógł sobie pozwolić na więcej, tylko nie przynoś ich na randkę. Powstanie problem z ich przechowaniem, umieszczeniem w wazonie czy noszeniem przy sobie podczas spaceru i powrotu do domu. Lepiej zrobisz przynosząc jej kwiaty, kiedy będziesz ją odbierał przed randką. Dzięki temu, będzie mogła spokojnie włożyć je do wody i zostawić u siebie. Dobrym pomysłem będzie też wysłanie jej kwiatów kurierem. Zrób to tego dnia, jeszcze przed spotkaniem. Poślij je do jej domu albo do pracy. Dołącz też liścik. Będzie wiedziała, że o niej myślisz. > 6. Opowiedz o sobie Pierwsza randka to spotkanie, na którym macie się lepiej poznać i znaleźć wspólne tematy do rozmów, wspólne pasje. Nie możesz jednak czekać aż ona zapyta cię dokładnie o to, co masz gdzieś z tyłu głowy. Opowiedz nieco o sobie. Skacząc po tematach wplataj niuanse, które pozwolą jej lepiej Ciebie poznać. Nie rozgaduj się jednak zanadto i pozwól jej dość do głosu. Wypytaj nieco o jej zainteresowania. To nie muszą być pogłębione dyskusje. Chodzi o to, żebyście wybadali o czym możecie rozmawiać, a reszta potoczy się sama. > 7. Uważaj z alkoholem Choć atmosfera może się robić coraz luźniejsza albo będziesz próbował się pozbyć zdenerwowania, nie pozwól sobie na wstawienie się alkoholem, a tym bardziej nie możesz być pijany. Twoim obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa swojej towarzyszce, a przy kimś chwiejącym się na nogach, nie będzie czuła się pewnie. Nie możesz też stracić kontroli na samym sobą! > 8. Pocałunki zostaw na sytuację intymną Jeśli wszystko pójdzie w dobrą stronę, może się pojawić sprzyjająca atmosfera do jakichś czułości, tulenia i pocałunków. Kiedyś by to nie uszło, ale dziś jesteśmy bardziej otwarci. Niemniej wciąż nie są to zachowania tolerowane w miejscach publicznych. Skutecznie przykuwają uwagę otoczenia i budzą niesmak. Pamiętaj też, że zbytnie okazywanie sobie czułości przy świadkach może popsuć opinię twojej dziewczynie, a przecież tej opinii miałeś bronić. > 9. Zapłać rachunek Kiedy przyjdzie pora by opłacić rachunek, weź to na siebie. Na pierwszej randce nie zastanawiaj się kto zapraszał, tylko chwyć za portfel. Rzecz jasna ona może chcieć się dołożyć do rachunku. Ma do tego pełne prawo i to wcale nie musi źle świadczyć o jej stosunku do Ciebie. Jeśli więc to nie była tylko grzecznościowa propozycja pozwól jej albo z uśmiechem zaproponuj, że ona może stawiać na kolejnym spotkaniu. Pamiętaj jednak na przyszłość, że kiedy ty zapraszasz, powinieneś być przygotowany na opłacenie całego rachunku. > 10. Nazajutrz zadzwoń do niej Niezależnie od tego czy zamierzasz kontynuować tę relację, czy może uznasz, że nie ma przyszłości, zadzwoń do niej następnego dnia. Taki telefon to podstawy kultury. Nie można po randce ucichnąć i nie dawać znaku życia. Zapytaj co u niej i podziękuj za spotkanie. Nie sugeruj, że coś poszło nie tak, ani nie pytaj czy przypadkiem nie palnąłeś jakiegoś głupstwa. Gdyby to miał być koniec, przypadkiem nie dawaj jej nadziei na kolejne spotkania, byle nie sprawić jej przykrości. Jeśli o to zapyta, stwierdzenie, że w najbliższym czasie jesteś bardzo zajęty, powinno być dostatecznie czytelnym sygnałem. Ale bez potrzeby nie poruszaj tego wątku. Trzymam jednak kciuki, żeby wszystko poszło dobrze i na pytanie kiedy chciałby się znów spotkać, poda jakiś bliski termin! > Gdybyście mieli jeszcze jakieś swoje rady albo nie zgadzali się, z którąś z powyższych, zapraszam do dyskusji w komentarzach. Inne artykuły w tym temacie: Jak z klasą zrobić pierwszy krok do bliższej znajomości O prowadzeniu damy pod rękę Kilka zachowań, którymi mężczyzna zrazi do siebie damę Pierwsza zasada gentlemana – być dobrym towarzyszem Jak zrobić dobre wrażenie na rodzicach swojej dziewczyny Osoba towarzysząca na przyjęciu – jak się zachować Gentleman w obronie kobiety – bić się czy nie?
Odpowiedzi Enjoy002 odpowiedział(a) o 17:10 Napisz tak ,, JESZCZE się nie znamy ale mam nadzieję że wkrótce naprawimy ten błąd '' hah itp. Napisz do niego "Hej ;)" , a jeśli się spyta czy się znacie to napisz "Nie ale możemy się poznać" Powodzenia :* blocked odpowiedział(a) o 17:47 Kilka razy do mnie pisali na fb osoby których znałam tyko z widzenia, rozpoczynali rozmowę normalnie '' hej. co tam?'' i jakoś się rozkręciło. Też tak zacznij. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Każdemu z nas przydarzyła się ta sytuacja – los wyciągnięty podczas mikołajkowej loterii prezentowej ukazał nazwisko osoby, z którą nie masz właściwie żadnej relacji. To najtrudniejszy możliwy wariant tej sytuacji. Jeśli wylosujesz kogoś, kogo z pasją nie znosisz, oczywiście się zamienisz, jeśli to ktoś, kogo lubisz – raczej nie będzie problemu z dopasowaniem upominku. Jednak ta osoba, z którą twoja relacja ogranicza się do wymian zdań w stylu „Było coś na dzisiaj?”, „Jezu, znowu basen” albo „Ile nieprzygotowań ma się na matmie?” – to jest prawdziwy problem. Podobno wszystko może być prezentem świątecznym, jeśli jesteś wystarczająco odważna/y, ale pustka w głowie w takiej sytuacji jest w pełni uzasadniona. Chcecie kupić coś neutralnego, ale stosownego, coś, co się przyda i nie spotka z oburzeniem, które zepsuje nawet ten zalążek relacji, jednak nie macie pojęcia, co to może być. I w odpowiedzi redakcja Zdzisia ma dla Was parę koncepcji. Napoje herbatopodobne Temat herbaty otwiera wiele możliwości. Możecie przybrać pozę herbacianego snoba i znawcy, kupując jakiś rzadki, wysublimowany gatunek, przy dawaniu prezentów nie szczędząc szczegółów o jego wyjątkowości. W ten sposób osoba otrzymująca Wasz prezent, nawet jeśli nie jest herbacianym świrem, raczej się do tego nie przyzna. Można też wyjść naprzeciw potrzebie i nabyć coś pobudzającego – od czarnej herbaty po rozmaite yerby. Jest to znacznie elegantsza opcja niż nabycie paru litrów monsterków, a efekty właściwie podobnie. Przy okazji przy wręczaniu macie szansę rzucić wytarty żart o zarywaniu nocek – jeśli trzynastkowicze są w czymś ekspertami, to z pewnością w tym. Koniecznie kupcie herbatę liściastą. Nie tylko jest elegantsza, ale przede wszystkim bardziej przyjazna dla środowiska. Inna opcja to nabycie jakiś elementów związanych z herbatą, typu FrenchPress czy zwykła zaparzaczka – lekki ekoterroryzm nigdy nikomu nie zaszkodził, a wygląda to bardzo wyrafinowanie. Notatnik Kolejny prezent zawierający wyraźną sugestię i przy okazji nawiązujący do intelektu oraz nauki. Czy to zeszyt w twardej oprawce z Empiku, czy ładny dziennik lub kalendarz, przesyła on podprogową informację – „to pomoże ci w lepszej organizacji…”, „mam nadzieję, że wypełnisz go świetnymi pomysłami…”. Nakłada na osobę otrzymującą lekką presję, by być bardziej poukładanym czy kreatywnym, a to również postawa jakże niezbędna w XIII. W dodatku, jeśli ten ktoś naprawdę będzie chciał pokazać, że prezent mu się podoba, i będzie czuł się w obowiązku nosić ów podarunek do szkoły, daje Ci to dodatkowy temat do small talku. Prośba o spisanie zadania domowego zawsze brzmi lepiej, jeśli uprzedzi ją zdanie w stylu „o, widzę, że masz notes ode mnie! tak się cieszę, że ci się podoba!”. Inne akcesoria papiernicze Prezent z przekazem podobnym co notatnik, a może nawet jeszcze bardziej neutralny. Duża część populacji naszego liceum wykazuje niezdrową miłość do artykułów papierniczych, więc jest spora szansa, że traficie tym w dziesiątkę. Długopis nigdy się nie zmarnuje, pióro wygląda bardzo poważnie, a jeśli czujecie się pewni siebie, możecie nawet zaryzykować zakreślaczami. Inne opcje? Karteczki samoprzylepne, ołówki, cienkopisy. Przed nabyciem możesz parę razy zerknąć przez ramię osoby, której kupujecie prezent, żeby podpatrzyć, czego używa do sporządzania notatek lub nauki. Jednak nawet jeśli nie jest uzależniona/y od studygramów, być może to właśnie porządne akcesorium od ciebie zaszczepi im w głowie pomysł, że warto przynosić coś na lekcje poza obgryzionym długopisem pożyczonym parę miesięcy temu od kolegi z ławki. Po raz kolejny macie szansę wywrzeć pozytywny efekt. Termofor/ogrzewacz do rąk Jest zimno i nawet nie ma co z tym dyskutować. To czas noszenia szalików i kompulsywnego sprawdzania, czy nie zakrywają loga, gdy jesteś w obecności niektórych nauczycieli, to czas na długie rękawy pod mundurkową bluzą, to czas na łzy w oczach, gdy idziesz na nordic walking o siódmej rano. Słowem, sezon, w którym funkcję powitania pełni uniwersalne zdanie „Jezu, ale zimno”, rozpoczął się na dobre. Nie ma lepszego momentu na obdarowanie kogoś jednym z najważniejszych, najbardziej doniosłych wynalazków ludzkości – termoforem. Osoba, która wpadła na pomysł wlania gorącej wody do opakowania i udekorowania go świątecznym motywem, powinna być bohaterem w skali światowej. Opcją alternatywną są ogrzewacze do rąk, również szeroko dostępne o tej porze roku, zazwyczaj z urokliwymi, świątecznym wizerunkami rozmaitych zwierząt lub, w ekstremalnych przypadkach, nawet świętych Mikołajów. Jeśli jesteś na to wystarczająco odważna/y. Świąteczny sweter Ta część nas, którzy nie posiadają szerokiej kolekcji świątecznych swetrów, chyba już musi zaakceptować fakt, że Dzień Świątecznego Swetra na dobre wpisał się w tradycje Trzynastki i nigdzie się nie wybiera. Ile można wplątywać łańcuch świąteczny albo bombki w sweter i rzucać te same żarty o byciu choinką? [Można długo. Bynajmniej nie obrażam osób, które tak robią – jest to wątek autobiograficzny w artykule]. Niestety, to moment, w którym chyba trzeba już się dostosować i nabyć rzeczony sweter. Jednak powiedzmy sobie szczerze, że kupowanie go sobie samemu to dość przykra perspektywa. Dlatego otrzymanie go z rąk koleżanki/kolegi z klasy jest całkiem dobrym pomysłem. Skąd jednak wiedzieć, czy osoba wylosowana przez Ciebie nie ma osobnej szafy na świąteczną odzież? Wybadanie gruntu nie powinno być trudne. Ci, którzy swetra nie posiadają, zwykle wykazują wyraźne objawy tego braku. Najczęstszy symptom to nieustanne wygłaszanie marudnym głosem kwestii „Jeny, znowu ten dzień swetra, znowu trzeba będzie coś kombinować, po co to w ogóle jest” jakoś tydzień, dwa przed rzeczonym dniem. Łatwo można zwrócić na to uwagę, a jeśli się nie przyznaje, sam/sama zacznij tę rozmowę. Zresztą, nie tylko ci chorzy na niedobór swetrów są dobrymi kandydatami na taki prezent – swetroświr też się ucieszy. W dodatku daje ci to pewne pole na kreatywność. Jeśli chcesz zaryzykować, możesz kupić wybitnie szpetny/tandetny sweter w ramach żartu, co połączy Was nicią niezręcznego inside joke’u, który możesz potem wykorzystać w small talku albo przy składaniu życzeń urodzinowych. Kalkulator prosty z pierwiastkiem Każdy, dosłownie każdy, z nas choć raz – czy to będąc inicjatorem, czy tylko przypadkowym świadkiem – spotkał się z sytuacją, która zwykle ma miejsce nie wcześniej jak około cztery minuty przed dzwonkiem zwiastującym sprawdzian z matmy czy innej fizyki. Przeszukujesz w pośpiechu swój plecak i zdajesz sobie sprawę, że nie ma tam kalkulatora – i pewnie nigdy nie miałeś go w swym codziennym szkolnym ekwipunku, ale dziwi cię to tak samo za każdym razem. Wówczas w jednej chwili stajesz się sprinterem, szukającym mat-fizów (którzy tylko pozornie zawsze mają te magiczne urządzenia przy sobie – często jednak możemy się zawieść, dowiadując się, że preferują jakieś dziwne, złożone kalkulatorki na miarę swoich skomplikowanych procesów myślowych), ankieterem, zadającym wszystkim to samo pytanie oraz detektywem, który szybko musi ocenić, kto nadaje się do bycia twoim celem, by nie marnować cennych sekund na wypowiedzenie słów do osoby, która i tak bezuczuciowo odpowie „nie” i pójdzie dalej. Mimo że wiesz, że prawdopodobnie nie użyjesz tego kalkulatora, to świadomość, że masz go na ławce, daje niewyobrażalne poczucie bezpieczeństwa. Sprawienie takiego prezentu na święta bez wątpienia nie raz uratuje życie uczniowi każdego profilu. Gdy parę dni wcześniej podglądniesz, w jakiej kolorystyce – jeśli w ogóle jakiejś – obraca się piórnik i akcesoria tego szczęściarza, zyskasz nie tylko jego dozgonną wdzięczność, ale i niewypowiedzianą więź z danym osobnikiem. Eko rzeczy – metalowe słomki/butelki z filtrem Teraz, gdy nasze pokolenie chce wnieść jak najwięcej w sferze działań dla planety i jej przyszłości, nie możemy zrobić nic lepszego niż podarowanie czegoś, co zmotywuje daną osobę do podjęcia tych baby steps. Czy to metalowe słomki, drewniane sztućce, z którymi można odwiedzać przeróżne punkty gastro i z dumą w głosie odmawiać kolejnego plastikowego widelczyka, czy butelki z filtrami, którymi zmusimy naszego obdarowanego także do ganiania na przerwach po szkole, w poszukiwaniu jakkolwiek znośnie chłodnej wody w kranie, z pewnością się w tym sprawdzą. Świąteczne skarpety Zjawisko urozmaicania codziennych outfitów poprzez zakładanie kolorowych skarpet możemy zaobserwować dosłownie każdego dnia. Wystające z butów skrawki zwierzątek, owoców czy przeróżnych kształtów są spotykane prawie tak samo często jak nadzieja na odwołaną ostatnią godzinę. To właśnie one dzielą nas na tych, którzy bawią się tym elementem garderoby we wszelkich możliwych kombinacjach i tych, którym klasyczne, czarne stopki zdecydowanie wystarczają (choć nie wątpimy, że podczas zimowych wieczorów i tak ulegają temu szałowi i grzeją stópki przy kominku w zdecydowanie bardziej kolorowych materiałach). Niby taka mała sprawa, a decyduje o podstawowym podziale trzynastkowej ludności. W dalszym ciągu nie wyklucza to nikogo z momentu nieprzebranej radości w przypadku dostania takiej pary (czy długich, czy krótkich) skarpetek z bałwankiem, reniferem, a nawet niekoniecznie oryginalnym świątecznym napisem. Poduszka Mając na uwadze ciągłą chęć spanka wśród naszej społeczności, chyba wszyscy zgodzimy się, że mięciutka poduszka wywołałaby odruchowy i (co najważniejsze) szczery uśmiech na twarzy obdarowanego. Ci odważniejsi żartownisie chętnie skorzystają z niej podczas jakże produktywnych i istotnych lekcji typu his czy przyroda, a inni uczynią z niej swego nieodłącznego kompana (a nawet przyjaciela) od codziennych, wieczornych powernapów. Termos Zestaw klasycznego trzynastkowicza na korytarzu to nie tylko czarny golf pod mundurkiem, ale także gorący napój – zazwyczaj bogaty w kofeinę – którym bez zbędnych słów pokazuje, że noc była ciężka, a poranek niekoniecznie pełen energii do wstania i ruszenia do nauki. Oczywiście zimowa herbatka także stanowi piękne urozmaicenie chłodnego dnia i wraz z długim rękawem pod bluzą idealnie współtworzy grudniową harmonię. No ale trzeba mieć w czym nosić te zbawienne trunki. Tutaj wchodzicie wy, z waszym jakże praktycznym prezentem, w postaci termosu – może wzbogaconego o jakiś „śmieszne”, oklepane hasło – w końcu i tak nie jesteście w jakiejś określonej relacji, więc taka akcja może ją tylko urozmaicić. Prezentów szukały dla Was Helena Burdzińska i Marta Bródka.
Wczoraj udało mi się kupić węgiel w sklepie online Polskiej Grupy Górniczej (sklep online PGG). Udało się to po 2 dniach “polowania” i 4 dniach sprawdzania jak działa sklep. Jednak dzięki dokładnej analizie sklepu, sposobu działania, także informatycznej analizie kodu sklepu możemy przedstawić poradnik jak kupić węgiel w sklepie online PGG bez wiedzy informatycznej. Zanim jednak przejdziemy do konkretów, wyprzedzając burzę w komentarzach jaka może się pojawić, warto wspomnieć o dwóch rzeczach. To nie jest jedyny system zakupu węgla. Oraz to nie jest gwarantowany system zakupu węgla. Jednak jest poparty własnym doświadczeniem i doświadczeniem znajomych – przed napisaniem poradnika sprawdzony system był przez znajomych i rodzinę – wiadomo, zanim podzielimy się z innymi damy skorzystać swoim. Dlaczego powstał system zakupu w sklepie PGG? Węgiel jest bardzo drogi, jednak doszła do nas informacja, że można kupić 5 ton węgla w sklepie PGG online. Weszliśmy na ich sklep ( z chęcią zakupu i naszym oczom ukazała się informacja “brak towaru”. Zauważyliśmy jednak podpowiedź, że towar dodawany jest do sklepu w godzinach oraz Poczekaliśmy do odpowiednich godzin, wchodzimy na sklep, wita nas plansza z informacją, że jest obecnie za dużo osób w sklepie. I tak kilka razy. W różnych dniach i o różnych porach. Poszukaliśmy informacji w internecie o tym, co jest grane i dotarło do nas, że bez systemu nie obejdzie się. Skontaktowaliśmy się z naszymi informatykami, zrobiliśmy nawet zebranie online. Chcieliśmy aby stworzyli dla nas robota, który automatycznie odświeżać będzie stronę a gdy pojawi się towar to doda go do koszyka, wyśle nam alert, ewentualnie przejdzie do płatności, nawet może podać dane karty kredytowej aby sfinalizować transakcję (wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że nie płaci się przy zamówieniu). Talerze i sztućce dla dzieci – zobacz w naszym sklepie Informatyków mamy jednych z lepszych w kraju, nie pracują dla nas tylko przy tym projekcie, ale mamy wiele globalnych projektów informatycznych więc są to ludzie z pierwszej ligi. Przejrzeli kod strony i sklepu, sprawdzili sposób działania i stwierdzili jedno – ten sklep to nie jest jakby się wydawało tandeta zrobiona przez osoby nie znające się na rzeczy. To sprytnie przemyślany system, komunikujący się tokenami w JavaScript i nie tak łatwo będzie to rozgryźć o ile będzie to możliwe. Nawet zrobienie refreshera (wtyczkę odświeżającą z alarmem jak się pojawi towar) będzie ciężko zrobić bo zmienna “towar niedostępny / towar dostępny” jest tak skonstruowana, że nie można tego wykryć automatem. Powiedziałem więc informatykom, że spróbuję rozgryźć funkcjonowanie sklepu samodzielnie i jak coś to będę notował zarówno spostrzeżenia jak i kod strony na poszczególnych etapach i podstronach aby mieć więcej informacji do analiz. I tak zacząłem obserwować sklep i powstały pewne spostrzeżenia. Uzbrojony w cierpliwość próbowałem rozgryźć działanie sklepu. Pracowałem tylko w godzinach i Nie pracowałem w godzinach z dwóch powodów – w tych godzinach jest najwięcej ludzi i ciężko się przebić (po pracy ludzie siedzą i próbują kupić węgiel) oraz ze względów życiowych – to moje wolne godziny do spędzania z rodziną a nie do polowania na węgiel. Oto moje spostrzeżenia, które pozwoliły na budowę systemu. Nie da się kupić węgla w jeden dzień (podczas jednej sesji) Z tym trzeba się pogodzić. Węgiel dostępny jest przez kilkadziesiąt sekund, nie da się w tym czasie przejść wszystkich etapów zakupu węgla zwłaszcza, że przy każdym kolejnym kroku strona musi się przeładować i najczęściej zerwie połączenie. Da się kupić węgiel bez wiedzy informatycznej Nie trzeba korzystać z systemów informatycznych, automatów, programów itd. Wystarczy umiejętność klikania “odśwież” bądź też skrótu klawiszowego ctr+r. Potwierdza to nie tylko moje doświadczenie, ale też doświadczenie rodziny i znajomych. Na forach internetowych pełno jest handlarzy troli Na wszelkich forach internetowych i w komentarzach pod artykułami pełno jest handlarzy węglem. Troli, których zadaniem jest zniechęcić ludzi do samodzielnego zakupu w sklepie PGG. Nie ma sie co dziwić, zależy im, aby ludzie kupowali węgiel u nich z kilkakrotnym przebiciem na składzie węgla i zależy im na tym, aby prywatni nabywcy przestali kupować w sklepie PGG aby zmniejszyć tam konkurencję do zakupu węgla bezpośrednio w PGG. Miejmy więc to na uwadze czytając informację w innych miejscach. Jak skutecznie kupić węgiel w sklepie PGG? Wszystko to prowadzi nas wreszcie do konkretnego systemu zakupu węgla w sklepie online PGG. Musiałem napisać ten przydługi wstęp, aby wprowadzić w cały proces zakupu węgla. Poniżej opiszę procedurę jak skutecznie i bez nerwów kupić węgiel w sklepie PGG online bez wiedzy informatycznej. Opisuję to w punktach. Jednak najpierw podam kilka ważnych linków, które mogą uratować życie gdy sklep się wiesza: sklep PGG – oraz koszyk – Zakup węgla w sklepie PGG – krok po kroku Ilość czasu, jaki musisz poświęcić na zakup węgla w sklepie PGG online (średni czas): 2 dni. Przedstawiamy poniżej krok po kroku jak skutecznie kupić węgiel w sklepie PGG. Nastawiajmy się na realizację kroków, które doprowadzą nas do celu. Nie zakładajmy, że musimy kupić węgiel podczas jednej sesji. Z dodatkowych podpowiedzi: korzystajmy z komputera, który może zostać włączony na noc. Sprawdźmy też wcześniej czy nie ma w ustawieniach automatycznego wyłączenia po paru godzinach bezczynności. W godzinach poza szczytem zarejestruj się w sklepie Możesz zarejestrować się w sklepie PGG pod linkiem ale z mojego doświadczenia wynika, że nie jest to konieczne. Zarówno swój zakup jak i zakupy znajomych realizowane były bez rejestracji. A dlaczego poza szczytem? W godzinach zakupów po prostu strona będzie się wieszać. AKTUALIZACJA – od niedawna konieczne jest założenie konta. Pierwszy cel – dodanie do koszyka Postaw sobie pierwszy cel. Pamiętaj, że nie kupisz węgla od razu i musisz uzyskać pierwszy krok milowy czyli dodanie do koszyka. W tym celu wejdź na stronę sklepu o równej godzinie startu zakupów. Otwórz też kartę przeglądarki z koszykiem (przyda się później). Aby mieć lepszy podgląd możesz zmniejszyć przybliżenie strony (ja zmniejszam ekran do 70%). Zrobisz to wciskając ctr i kręcąc kółkiem w myszce. Wtedy na ekranie będziesz widział większą część już jesteś na stronie to odświeżaj stronę cały czas – co 10 sekund kliknij “odśwież” bądź wciskaj ctr+r. Nie przejmuj się tym, że przez 99% czasu będziesz widział planszę z informacją o tym, że jest za dużo osób online. W końcu strona odświeży się. W pewnym momencie pojawi się dostępność wybranego przez ciebie węgla. kliknij guzik dodaj do koszyka. Pamiętaj jednak, że kliknięcie “dodaj do koszyka” nie gwarantuje dodania do koszyka. Może tak być (i pewnie tak będzie) strona zerwie połączenie. Nie przejmuj się – w jednej karcie miej cały czas sklep i cały czas odświeżaj go a gdy się odświeży i towar będzie dostępny to zawsze klikaj dodaj do koszyka. W drugiej karcie odświeżaj koszyk i sprawdzaj, czy dodało towar do koszyka. Tak całą godzinę sesji i kolejną sesję. Średnio w ciągu 3 sesji uda się to zrobić więc nie poddawaj już uda się dodać do koszyka, najprawdopodobniej towaru już nie będzie. Ale nie przejmuj się, cel dodania do koszyka osiągnięty. Pamiętaj jednak – nie zamykaj karty koszyka. Musi być cały czas otwarta, czekając do następnej sesji nawet jakbyś miał zostawić komputer włączony na noc. Nie można zamknąć karty (dane z koszyka połączone są z ciasteczkami przeglądarki a po zamknięciu karty ciasteczka usuną się). Gdy już towar jest w koszyku najprawdopodobniej ma adnotację “brak towaru” pod pozycją koszyka. Nie przejmuj się – upolujemy węgiel w koszyku gdy będzie dostępny. Potwierdzenie zakupu z koszyka Przejść dalej z koszyka do potwierdzenia zakupu można dopiero, gdy towar będzie dostępny. Więc podczas kolejnej sesji musimy wstrzelić się w moment, gdy towar znów będzie rzucony do sklepu. Jednak tym razem nie musimy już odświeżać strony sklepu – jesteśmy o krok dalej, jesteśmy w koszyku i koszyk sesji zakupu węgla w sklepie PGG, przypomnijmy oraz otwórzmy kartę koszyka w swojej z podobną częstotliwością czyli co około 10 sekund “odśwież” bądź naciskajmy przycisk ctr+r jednocześnie. W chwili gdy nasz towar pojawi się w sklepie będzie on również dostępny do przejścia dalej w koszyku. Klikamy wtedy guzik potwierdzenia zakupu. Przeniesie nas na kolejną stronę i już jesteśmy w domu (po potwierdzeniu kolejnym przyciskiem). Już mamy potwierdzony zakup i już nam węgiel nie zniknie. Z moich obserwacji wynika również, że na tym kroku kończy się wieszanie strony. Finalny zakup węgla z PGG Gdy już uda nam się upolować dostępność w koszyku i potwierdzimy zakup, mamy już węgiel kupiony i jest już nasz, złapany, upolowany. Wybieramy sposób odbioru i sposób naliczania akcyzy. Klikamy guzik dalej i podajemy dane osobowe, adres, sposób zapłaty itd. tym momencie wyświetli nam się numer zamówienia (warty zanotowania). Dostaniemy go też mailem wraz z kodem odbioru. Pozostanie wiec realizacja zamówienia, organizacja transportu (jeśli węgiel luzem) i oczekiwanie na transport. Zakup węgla w PGG online. Podsumowanie Obalając kilka mitów na temat zakupów w sklepie PGG. Po pierwsze mit rozpowszechniany przez handlarzy węglem czyli “nie da się kupić węgla w sklepie PGG online” jest do obalenia. Wszyscy z rodziny i znajomi oraz ja sam kupiliśmy ten węgiel. To obala także drugi mit jaki pojawia się, zapewne też kreowany przed handlarzy a mianowicie “prywatny nie kupi, tylko ci co mają pochytane na kopalni”. Prawdą jest jednak, że nie da się kupić węgla podczas jednej sesji. Teoretycznie da się kupić podczas jednego dnia (dodając do koszyka w porannej sesji a finalizując zakup później) ale z doświadczenia i obserwacji wynika, że potrzebujemy 2 dni. Najczęściej 3 sesje wystarczą, ale niektórzy potrzebowali 4 sesji. Więc potrzebujemy poświęcić 3-4 godziny naszego czasu. Czy opłaca się? W chwili pisania niniejszego artykułu cena Retopalu z Piasta to od 831,48 zł więc 5 ton to w zaokrągleniu 4160 złotych. U handlarzy cena najniższa z jaką się w tym tygodniu spotkałem to 1400 złotych za tonę czyli 7000 złotych za 5 ton. Rożnica wynosi więc 2840zł. Tyle zaoszczędzamy poświęcając 3-4 godziny swojego czasu na polowanie w sklepie PGG. Czy warto? To wszystko zależy od tego na ile wyceniamy swój czas. Ale moim zdaniem zdecydowanie warto. Aktualizacja Sprzedaż w sklepie internetowym od dnia roku odbywa się we wtorki i na półkę wystawiany jest od i dostępny do wyczerpania zapasu.
co kupic osobie ktorej sie nie zna